poniedziałek, 11 lutego 2013

Dzień ÓSMY

Minął tydzień od pierwszego ważenia przed rozpoczęciem diety. Jesteśmy też po Tłustym Czwartku i tłustym weekendzie. Ostrożnie można ocenić ten czas jako początek lepszego - nasza waga spdła. Na szczęście i mimo wszystko :-)

Mąż zatrzymał się na zmniejszeniu wagi o 1- 1,5 kg, w moim przypadku: ca. 2,5 kg.
Dużo i dobrze.

Dzisiejsze śniadanie, jeszcze w dobrym towarzystwie, przy pełnym stole, zaowocowało chlebem z pełnego ziarna na zakwasie. Kanapki uzupełniła polędwica sopocka i zielony ogórek. Oczywiście masło, na zdrowe oczy :-)

Drugie śniadanie, to mango z odrobiną czekolady (to ja:-)).

Na obiad zjedliśmy barszcz czerwony z fasolą i pure ziemniaczanym.  Generalnie przepadamy za zupami, a barszcz czerwony jest jedną z nich. Zawsze gotuję buraki tak długo, aby dało się je zjeść - nie wyrzucamy warzyw, zjadamy wszystko.
Jest teoria, która wskazuje, iż gotowane buraki mają bardzo wysoki indeks glikemiczny i sprawiają, że człowiek przybiera na wadze. Ale mają też dużo błonnika i dzięki temu w nieinwazyjny sposób przeczyszczają przewód pokarmowy. Ważne jest bowiem, aby od czasu do czasu zjadać większe ilości substancji balastowych i ćwiczyć nasz układ pokarmowy, by się nie rozleniwił. Dla nas, po sporym weekendowym obżarstwie, idealna jest zupa z dużą ilością warzyw. Lubimy szczególnie właśnie barszcz, zupę kapuścianą, zupę dyniową.

Podwieczorek, to mandarynki i kilka migdałów (znów ja, mąż dostał kanapkę na popołudniową przekąskę).

Mamy w planie bardziej rozumne podejście do planu posiłków, ich składu, zapewnienia odpowiednich wartości odżywczych.

Kolacja, to makaron penne z pesto i dwie surówki: z selera korzennego i z białej rzepy - też korzenna :-) A oto lista składników na surówki:

surówka z rzepy
  • rzepa biała
  • pomidor
  • sól
  • jogurt naturalny
surówka z selera:
  • seler
  • jabłko
  • sok z cytryny
  • ksylitol do smaku
  • jogurt naturalny
  • starte migdały

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz