środa, 20 marca 2013

Dieta bez glutenu, mleka i jajek - 20

Dwudziesty dzień dążenia do zdrowia i lepszego samopoczucia.

A tymczasem, na śniadanie zrobiłam kaszę jaglaną z powidłami jabłkowymi. Uwielbiamy to zestawienie, a dodatkowo ostatnio gotowanie stało się łatwiejsze :-) Urządzenie, które miesza, gotuje i miksuje, to moja ostatnia kuchenna zabawka. Dla wtajemniczonych podaję przepis na pyszne śniadanie :-)

Kaszę (w ilości małej filiżanki) zalewamy na noc wrzątkiem, solimy. Rano obieramy dwa jabłka, miksujemy przez 5 sekund na obrotach numer 5, dodajemy łyżeczkę cynamonu i dwie miarki wody. Do koszyczka wsypujemy kaszę i wkładamy do urządzenia. Nastawiamy na 25-30 minut, mieszanie szybkość 2, temperatura najwyższa.
Kasza gotuje się na parze z powideł, zatem ma wspaniały aromat, jest krucha i miękka :-) Czas możemy dowolnie przedłużać (czekając, aż mąż wyjdzie spod prysznica :-)) dolewając wody, aby miało co parować i utrzymywać ciepło posiłku :-)

Drugie śniadanie gdzieś mi uciekło :-) W międzyczasie przegryzłam kilka kawałków gorzkiej czekolady :-)

Obiad przygotowałam w rekordowym tempie. Od kilku dni denerwował mnie por w lodówce, obawiałam się, że za chwilę zwiędnie i postanowiłam zrobić z niego zupę :-) Mój własny pomysł, inspirowany smakiem ulubionej sałatki z pora :-) Do tej sałatki dodaje się majonez i jaja, zatem nie prędko po nią sięgnę, ale już dziś mogłam się pocieszyć echem ulubionego smaku.
Zatem porowa zupa z groszkiem zielonym.
A oto przepis dla chętnych :-)
Trzy białe części pora zmiksowałam (5 s / obroty 5), dodałam dwie łyżki oliwy i dusiłam (5 minut / obroty 2). Dodałam wody do objętości 1l, dwie łyżeczki bulionu (warzywny i mięsny), groszek zielony z mrożonki i gotowałam 5 minut. Następnie zmiksowałam całość, dodałam pozostały groszek, włączyłam odwrotne obroty i mieszając na prędkości 2 gotowałam 10 minut.
Zupa gotowa.
I jeśli mam być szczera, eksperyment udał się znakomicie! Głęboki smak, łagodny aromat i gdzieś w głowie sygnał, że por jest doskonały :-) 

Kolacja w stylu Indyjskim w indyjskiej restauracji :-) Miałam okazję spróbować bezglutenowy placek z cieciorki i danie z kurczaka w sosie pomidorowym z cebulą i imbirem. Pyszności :-)  Pierwszy raz od prawie trzech tygodni zjadłam coś, co konsystencją przypomina pieczywo :-) Miło było :-)


Podwieczorek  zjedliśmy już po kolacji. Truskawkowe lody :-) A składniki?
Ksylitol, zamrożone truskawki, banan :-) Zmiksowane na gładko są lepsze od tych dostępnych w sklepie sorbetów :-) Przepyszne! I dietetyczne :-) Idealne na dietę bez glutenu, mleka i jajka :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz