Dziś kończę Fazę 2 i od jutra wprowadzam do mojej diety JAJKA!
I orkisz, zatem szykuje się pieczenie ciasteczek :-)
A tymczasem śniadanie gorące, gotowane, aromatyczne - płatki owsiane z płatkami migdałów :-) Po krótkim gotowaniu zmiksowałam wszystko, aby płatki szybciej rozmiękły i stworzyły gęstą konsystencję. Zatęskniłam już za gotowanym posiłkiem :-) Naprawdę można polubić płatki na wodzie, choć dla męża zrobiłam z dodatkiem banana :-) Pachniał ten banan zmiksowany z płatkami, w całej kuchni, ale nie obniżyło to walorów smakowym mojego śniadania bez banana :-)
Na drugie śniadanie przekąsiłam garstkę pistacji.
Te dostępne na naszym rynku są zazwyczaj solone i te także, ale można opłukać po obraniu i choć trochę soli ucieknie :-)
Pistacje uwielbiam za ich kremową konsystencję i słodycz, a nie lubię za konieczność obierania z łupinek :-)
Uwielbiam też ich zielony kolor, szczególnie w tym ciepłym pistacjowym odcieniu :-)
Obiad, to sałatka na bazie sałaty lodowej, szpinaku i rukoli z dodatkiem czerwonej papryki, ogórka i
indyka. Do tego chleb z masłem. Przyznam, że ostatnio rozsmakowałam się w chlebie z masłem - miałam jeść tylko masło klarowane, ale to, które kupuję, jest z dobrego źródła, a wkrótce mam nadzieję zrobić masło samodzielnie :-)
I pieczenie chleba - absolutnie mnie to czeka w najbliższym czasie. Mam mało zaufania do informacji na opakowaniach, bo prawie do wszystkiego dodaje się pszenicę :-(
Na kolację zupa. Wreszcie :-) Kremowa konsystencja, dużo aromatów i słodycz z warzyw. Mąż zapytał, czy dodałam marchewkę, bo smakowała marchewkowo :-) Oczywiście, marchewki tam być nie mogło (włączę ją dopiero w ostatniej, piątek fazie diety LEAP), ale była cebula, papryka czerwona, fenkuł, seler korzenny i
pokrojone bataty. Dodałam też mojej domowej produkcji kostki rosołowej i zupa wyszła rewelacyjna :-) Podana z listkami szpinaku i rukoli, smakowała wyśmienicie.
Tak się zachwycam tymi zupami o kremowej konsystencji, ale oprócz minerałów i niektórych witamin, zawierają też dużo błonnika. A przy dietach błonnik jest bardzo ważny, bo oczywistą sprawą jest, iż z czasem zaczynamy zmniejszać porcje jedzenia. Ważne, zatem, aby to, co jemy, posiadało substancje balastowe.
Zupy - krem także sycą, dbają o uczucie wypełnienia, co sprawia, iż nie poszukujemy w lodówce czegoś innego niż wiatru :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz