
Śniadanie, to wczorajsza zupa szparagowa. Zapomniałam, że włączyłam, aby podgrzać i przypaliłam troszkę :-) Dzieki temu, smak był inny niż wczoraj. Generalnie lubię zupę na śniadanie. Przeczytałam, że doskonałym pomysłem na śniadanie jest pozostawienie czegoś z dnia poprzedniego :-) Zupa, sałatka... - nie musimy wymyślać, robić kanapek.
Na obiad sola z surówkami. Do selerowej dodałam orzechy laskowe, a do marchewki kilka truskawek. I właśnie surówka z marchewki z truskawkami mrożonymi okazała się strzałem w dziesiątkę :-) Soczysta, z niezwykłym aromatem, rewelacja.
Zauważyłam, że owoce powodują u mnie bóle brzucha. Zaczyna się od okolic dwunastnicy i ból schodzi niżej. Jest to bardzo dziwne wrażenie. Początkowo myślałam, że to kwestia surowizny, ale nie, owoce potęguję ten dyskomfort. Czyżbym jednak miała zaniechać jedzenia owoców?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz