środa, 19 czerwca 2013

Greckie wakacje dzień 8 -10: najpiękniejsze plaże

AFRATA
Kreta ma naprawdę piękne i niezwykłe plaże. Od kamienistych, poprzez żwirowe, aż do piaszczystych, prawie białych i różowych jak przepiękna Elafonisi.

Zakochałam się w tym cudownym szumnie morza i jedzeniu na plaży :-) Niestety, jest też minus codziennych wyjazdów- zaczęliśmy jeść szybkie śniadania, pyszne, ale niekoniecznie dobre dla mojego organizmu. Czyli chleb, masło, feta, pomidor, cebula... Smaki dzieciństwa, niezwykle słodkie pomidory i aromatyczna cebula.

Obiad, to zazwyczaj sałatka grecka i kawałek kurczaka porwany mężowi :-) W międzyczasie ugotowaliśmy po raz kolejny fasolkę, aby wspomóc nasz układ trawienny :-) W drodze jemy pestki słonecznika, ciasteczka, pijemy na plaży niezwykłą frappe.

Ostatnie dni, niestety, przyniosły totalne rozluźnienie i nierozsądne jedzenie (lody..., piwo, coca cola do burbona...). Na efekty nie trzeba długo czekać :-( Czeka mnie wizyta w aptece i poszukiwanie naturalnego błonnika, najlepiej babki płesznik, aby uratować komfort ostatnich dni wakacji. Z cudownego samopoczucia przeszłam w stan ciężkości i dyskomfortu. Gdy się już zaczęło dobrze jeść i zboczy się z tej właściwej drogi, skutki odczuwalne są natychmiast :-)

FALASSARNA
Ale miało też być o najpiękniejszych plażach :-) Zakochaliśmy się w pobliskiej Afracie i tarasie tawerny, z którego można podziwiać niesamowite morze. Siedzimy wieczorem, aż zaświecą się światła :-) Plaża ta jest maleńka, kamienista, wbita pomiędzy ogromne skały. W tawernie podają wspaniałą sałatkę :-)

Kolejna z plaż godnych polecenia, to Falassarna. Ogromna, rozległa, piękny
krajobraz i niezwykły widok, gdy się do niej zjeżdża z gór. Przy drodze zjazdowej znajduje się dużo tawern z pięknymi tarasami widokowymi. Warto choćby zatrzymać się na kawę i upajać tymi widokami.

ELAFONISI
Trzecia z plaż, to wspomniana Elafonisi. Uznawana za królową tutejszych plaż, gdyż zawiera niejako w swoim portfolio nie zamieszkałą wyspę, do której dociera się pieszo, brodząc co najwyżej po pas w wodzie. Widoki niezwykłe, piasek niemal biały, miejscami różowy od drobnych muszelek. Typowy rajski krajobraz, szczególnie, gdy się pójdzie na wyspę.

Dodatkową atrakcją jest droga z północy na ten południowo- zachodni kraniec Krety. Wybierając trasę nadmorską, jedzie się wysoko w górach wąskimi serpentynami, a widoki zapierają dech w piersiach :-) Wytchnienie dają tawerny, w których warto się zatrzymać na posiłek. W jednym takim miejscu zatrzymaliśmy się - ja oczywiście zamówiłam sałatkę grecką :-) Od czasu przygody z królikiem nie mam zaufania do przydrożnych tawern ...
Czeka na nas jeszcze wiele pięknych plaż Krety, ale to raczej następnym już razem :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz