poniedziałek, 1 lipca 2013

Poczuj MIĘTĘ! - ananasową, czekoladową i bananową :-)

Dostałam piękny koszyk z miętą. Trzy rodzaje, trzy różne smaki, trzy odcienie zieleni. Zachwycam się nimi i obmyślam potrawy, do których użyję tych soczystych listków. Na Krecie jadłam faszerowane ryżem papryki, pomidory i do farszu właśnie użyta została mięta. Może to jest kierunek?

Lubię też parzyć świeże listki mięty i delektować się łagodnym naparem. Doskonale mięta smakuje w domowej "lemoniadzie" - zmiksowane kostki lodu, sok z limonki, rozpuszczony ksylitol i listki mięty. Orzeźwia i smakuje świetnie, ale raczej latem, raczej gdy świeci słońce. Czy dziś jest taki dzień? Może gdzieś na świecie...?
Dziś jest pierwszy dzień lipca i wielki mój powrót do domowego, zdrowego jedzenia. Jeszcze przez kilka dni będę odczuwała efekt bólu głowy po wakacyjnym obżarstwie, a tymczasem śniadanie, to ryż na mleku. Ugotowałam aromatyczny ryż basmati, lekko posoliłam, dodałam łyżeczkę ksylitolu i listek mięty :-) Wiem, że mleko, to nie najlepszy początek na początek :-))) Ale tak jest dobrze, trzeba płynnie przejść do jedzenia wyłącznie "zielonych", czyli zdrowych produktów. Teoretycznie mogę jeść mleko, ryż, ale rezygnacja z nabiału jest moim własnym wyborem. Sięgam jeszcze po jogurt naturalny, doskonała fetę, ale stopniowo ograniczam także te produkty.  Pamięć wspaniałego samopoczucia, jakie miałam w trakcie mojej diety programu LEAP daje nadzieję na jasną przyszłość i motywację do pozostania w programie :-)

Na obiadokolację przygotowałam sałatkę z pomidorem i cebulą. Smacznie, zdrowo i z dużą ilością oliwy. Do tego kromka żytniego pieczywa z masłem :-) Miałam nadzieję, że oliwa wystarczy, ale brakowało mi dobrego masła w czasie wakacji i właśnie odrabiam zaległości w palecie smaków :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz