środa, 10 czerwca 2015

Marchewka gotowana z truskawkami na dobry początek dnia!

Terapia marchewkowa ma coraz większą rzeszę zwolenników. Ja sama odczuwam jej dobroczynne skutki i marchewkę gotuję codziennie. Przypomniałam sobie o niej, oczywiście, przy kolejnym ataku bólu jelit…, ale też zachęciło mnie pojawienie się słodkiej marchewki BIO w jednej z popularnych sieciówek. Marchewka taka nie jest tania, bo opakowanie 750g kosztuje 6 pln, ale warta jest każdej złotówki!

Dlaczego terapia marchewkowa ma sens?
Zachęcam do przeczytania relacji tutaj.
Gotowana marchewka ma szerokie spektrum działania. Trudno mi zgadnąć, czy na każdego oddziałuje tak samo, ale w moim przypadku sprawia, że bóle jelit mijają (mam dysbiozę jelit i częste ataki…).

Aby nie być zbyt monotematyczna - z natury jestem eksperymentatorką i uwielbiam nowe smaki - dziś do mojej gotowanej rano marchewki dodałam kilka truskawek! Z pewnością nieco obniżyły te owoce terapeutyczne działanie marchewki, ale jaki był smak! Rewelacja!
Do tego, co zostało ze śniadania, dodałam kaszy jaglanej i ugotowałam na tym "kompocie" kolejny pełnowartościowy posiłek.

Staram się omijać owocowe dodatki, ale pozwalam sobie na odstępstwo w przypadku sezonowych owoców. Truskawki nigdy nie smakują tak świetnie jak teraz, w czerwcu! Nie będę ich mroziła, ani wekowała w kompotach, aby nie kusiły poza sezonem. Ale teraz trochę ich zjem, by mieć cudowne wspomnienie i zmniejszyć frustrację :-) A gotowane truskawki lepiej się strawią niż te surowe, to już zupełnie siebie rozgrzeszam!
Czego i Wam życzę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz