wtorek, 29 kwietnia 2014

Przygotowanie do DETOKSU

Wiosna zagościła na dobre - za oknem, na parapecie, w ogródku. Pięknie kwitnie, pachnie, szeleści.
Czas na DETOKS!

Jak przygotować się do detoksu?
Niby sam detoks jest czasem przygotowania się do zmian w zakresie kulinarnych upodobań. Sam w sobie stanowi okres przyzwyczajania się do nowego stylu odżywiania, a przede wszystkim odzwyczajenia się od starych, groźnych nawyków.

A jednak nie powinno zaczynać się detoksu ot, tak "z marszu". Warto się do niego przygotować, zatem:

  • Zwiększamy ilość wypijanej wody - pijemy wodę mineralną, źródlaną, gotowaną ciepłą, z cytryną, z imbirem, z miodem... Pijemy i to jest najważniejsze! Woda, to życie, to tlen dla naszych komórek, to nasza jędrna skóra i odżywione tkanki. O wodzie można pisać naprawdę wiele, ale to na inny temat.
  • Pijemy napary i herbatki ziołowe - zamiast herbaty, kawy, parzymy herbatkę z rumianku, melisy, pokrzywy, szałwii... Zioła niosą wiele dobrego, budują nasze zdrowie, mają szerokie spektrum działania - od uspokojenia, do oczyszczania, pobudzania... Idealnie by było samodzielnie nazbierać ziół, czy parzyć mieszanki nabyte u dobrych zielarzy, ale spokojnie możemy zacząć od "ekspresówek" dostępnych w aptekach i sklepach spożywczych. 
  • Zmniejszamy porcje - stopniowo nakładamy na talerz mniejsze ilości jedzenia. Głód zaspakajany jest po ok pół godziny od pierwszego kęsa, zatem zazwyczaj jemy długo, zanim informacja o sytości trafi do naszego mózgu. A wystarczy zjeść tylko tyle, ile zaplanowaliśmy i spokojnie czekać, aż organizm da sygnał, że już się najedliśmy. Jeśli nie, robimy sobie aromatyczną herbatkę ziołową i próbujemy przetrwać do następnego posiłku :-)
  • Jemy lżej... - detoks zazwyczaj opiera się na potrawach lekkich, głównie na warzywach i owocach. Dlatego też w czasie poprzedzającym detoks przyzwyczajamy nasz organizm do trawienia bulionu warzywnego, surowej marchewki, soku warzywnego. Okazuje się, że na zdrowe potrawy nasz organizm musi się przygotować. Jeśli na co dzień nie spożywamy soków warzywnych, możemy mieć zbyt mało enzymów, aby harmonijnie strawić surowiznę. Warto, zatem, zacząć od małej porcji soku z marchewki, następnego dnia dołączyć sok z jednej pietruszki, małego buraka... Zjeść plaster selera, zrobić koktajl ze szpinaku. Zasada małych kroczków jest niezwykle istotna, gdyż nagłe zmiany w naszej diecie mogą spowodować dolegliwości i dyskomfort, który zmusi nas do przerwania detoksu i powrotu na drogę starych przyzwyczajeń kulinarnych. Nawet jeśli to, co jedliśmy dotąd było dla naszego organizmu zabójcze, on nauczył się z tym żyć.
  • Wyłączamy z diety nabiał i mięso - te dwie kategorie, to długo trawiące się pokarmy, które najmocniej zatoksyczniają nasz organizm. Stopniowo, zatem, rezygnujemy z mięsa czerwonego na rzecz indyka, kurczaka. Następnie ów drób zastępujemy rybami, a ryby warzywami. W przypadku mleka i przetworów mlecznych, zaczynamy od wyłączenia z diety mleka słodkiego, serów żółtych, serów pleśniowych. Ze słodkich jogurtów także rezygnujemy. Najdłużej w naszej diecie pozostają kefiry, jogurty naturalne, ser twarogowy - po sprawdzeniu, ze nie zawierają nic oprócz mleka i żywych kultur bakterii :-) 
Jak długo powinien trwać proces przygotowania się do detoksu? Dokładnie tyle, ile potrzebujemy :-) Dla jednego będzie to tydzień, dwa tygodnie, ktoś inny poświeci na to weekend, czy miesiąc :-) Ważne, aby zrobić pierwszy krok! Do czego Was zachęcam popijając ostatnią kawę z mlekiem :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz